Miłość. Najczęściej wyszukiwane słowo w wyszukiwarce Google. Również pod hasłami; sex, boję się, edarling, umieram, choruję… ukrywa się miłość. Pragniemy jej, szukamy, chcemy ją czuć, mieć. Naprawiamy się, uzdrawiamy, oczyszczamy z traum, procesujemy… A gdyby tak po prostu uwierzyć, że jesteśmy Nią? Jesteśmy Miłością. Tak po prostu. Czekamy na uniesienia, wielkie i głębokie doświadczenia, piękne, wzruszające chwile. A ona po prostu jest. Tu i teraz. W tej chwili sączy się przez Twój oddech, Twój puls, każdą myśl, otacza Cię i wypełnia. Poczuj to co czujesz. Tak po prostu. Poczuj to co czujesz a poczujesz ją. Nie czekaj, nie wyglądaj, nie szukaj. Po prostu poczuj. A jeśli chcesz to czekaj. Jeśli chcesz to wyglądaj. Jeśli chcesz to szukaj. Ale uznaj, że to też jest Miłość. Po prostu przyjmij że Ona jest Wszystkim. I to jest początek i jednocześnie koniec Twojej drogi. Bo co teraz z tym zrobić? Jak ją przyjąć tak po prostu? A gdzie te chwile uniesień, o których piszą poeci? A gdzie te chwile ekstazy, o których mówią tantrycy? A gdzie te chwile błogości, o których głoszą duchowi nauczyciele? A gdzie te odloty, wglądy, multiorgazmy, łzy wzruszenia? Zaczyna się długi proces przyjmowania Miłości. Przyjmowania jej w każdej formie, w jakiej chce się wyrazić. Długi proces pełen wątpliwości, ciągłych pytań i niedowierzania. Długi proces przyjmowania i odrzucania. Rozpoznawania i ukrywania. Dotykania i uciekania. A Ona po prostu czeka. W ciszy. W spokoju. W swej wiecznej cierpliwości. To Ona jest Źródłem wszystkich Twoich poszukiwań.To Ona przynagla, budzi w nocy, tęskni. To Ona pragnie odnaleźć samą Siebie. To Ona pragnie spojrzeć w swoje odbicie w oczach brata lub siostry. Jedynym jej celem a zarazem drogą jest Być.
A.